Dziś starałam się indeksować kolejny rocznik parafii Raczyn. Jestem na 1878 roku. Przebrnęłam przez narodziny. Czytając akta małżeństw zaczęłam się już nieco zastanawiać, bo na 7 małżeńst, czyli 14 osób wstępujących w związek małżeński, 5 osób straciło już wcześniej swoich małżonków.
Najtrudniejsze są dla mnie indeksy zgonów. Dużo łatwiej indeksować je spisując tylko nazwiska osób zmarłych, nie zagłębiając się w treść aktu. Ja niestety widzę, jak dużo umierało osób młodych, jak wielu rodziców traciło swoje dzieci.
Właśnie zindeksowałam śmierć Wincentego i Wojciecha Sibiaków. Raczej Wicka i Wojtusia. Chłopcy mieli dwa i trzy lata. Umarli w odstępie dwóch dni. Sama mam dzieci w tym wieku. Jaka to musiała być tragedia dla rodziców tych chłopców? A ja ich tak po prostu indeksuję.
Nie wiem jak wielu z Was odczuwa to podobnie do mnie. Czy przejmujecie się tragediami przeszłych pokoleń. Ja chyba dziś nie dokończę indeksu roku 1878 i będzie musiał poczekać na lepsze czasy.
Zapraszam Panią do zabawy. Mam nadzieję, że się spodoba :)
OdpowiedzUsuńhttp://czarminionychlat.blogspot.com/2012/11/nominacja.html
Martyna